Dyskusyjny Klub Książki
w Ustrzykach Dolnych
Data: 21.06.2014 r.
Prowadząca: Barbara Wójcik, Elżbieta Korczyńska
Omawiana książka: Brandon Mull, Baśniobór
Dla naszej młodzieży wybór Baśnioboru to właściwie brak wyboru. Chcieliśmy coś innego, ale musimy trochę poczekać… Więc chwilowo na warsztat trafił cykl przeznaczony raczej dla młodszych nastolatków, a nasi Klubowicze to wszak w większości poważni licealiści. Tak więc poddaliśmy Baśniobór poważnej analizie.
Niewątpliwie książki Mulla czyta się dobrze. To znaczy łatwo, lekko i przyjemnie.
Z wszelką pewnością każdy kolejny tom przynosi coraz ciekawsze pomysły. Jedynie tom pierwszy sprawiał wrażenie bazowania na wprawdzie dość twórczym, ale jednak niemal wyłącznie przetwarzaniu istniejących motywów baśniowych. Czyli jako rozrywka – jest to seria godna polecenia.
Ale – w zamierzeniu autora – książki mają także „drugie dno”. Na końcu każdego tomu pojawia się lista pytań do przemyślenia. I tutaj niestety „smrodek dydaktyczny” jest zdecydowanie za bardzo wyczuwalny, przez co psuje przyjemność lektury.
Jest też zarzut trochę większego kalibru. Całość cyklu wydaje się być mocno zakorzeniona w świecie wartości chrześcijańskich, z bardzo wyraźnym rozgraniczeniem dobra od zła. A jednak… w Pladze cieni Mull zwraca uwagę na „zaraźliwość zła”, całkowicie pomijając kwestię wolnego wyboru czynienia zła. W piątym tomie okazuje się ponadto, że zło i dobro uzupełniają się wzajemnie, zdecydowanie mocniej odwołując się do zasady ying yang, niż do filozofii chrześcijańskiej, w której zło jest brakiem dobra, a nie jego koniecznym dla zachowania równowagi komponentem.
Krótko mówiąc, jest to sympatyczna lektura na czas wolny, o ile nie ulegniemy pokusie wchodzenia w sugerowaną przez autora głębszą refleksję.