Markus Zusak: Złodziejka książek"
27-01-2015
„Starzec przynajmniej umrze jak człowiek. Lub przynajmniej przypomni sobie, że był człowiekiem.A co ja na to? Nie jestem pewien, czy to taka dobra rzecz.”
Śmierć
Nie ulega wątpliwości, że jest to książka ważna. Dla jednej z naszych Klubowiczek tak ważna, że cytat z niej postanowiła wytatuować na ręku. Nie pytałam, dlaczego.Śmierć u Zusaka wydaje się być bardziej ludzka, niż właściciele dusz,
po których przychodzi. Ma swoje zadania, reguły - a może raczej: procedury, według których stara się działać, zasady, które czasami łamie, ma swoje słabostki, a nawet hobby. Nie działa złośliwie, ani też z premedytacją, kolejność żniwa wyznaczana jest ponad i poza nią. Śmierć jest naturalna, należy do porządku rzeczy. Człowiek natomiast z tego porządku niejednokrotnie się wyłamuje zapominając, że należy do niego niezależnie od jakichkolwiek okoliczności.
po których przychodzi. Ma swoje zadania, reguły - a może raczej: procedury, według których stara się działać, zasady, które czasami łamie, ma swoje słabostki, a nawet hobby. Nie działa złośliwie, ani też z premedytacją, kolejność żniwa wyznaczana jest ponad i poza nią. Śmierć jest naturalna, należy do porządku rzeczy. Człowiek natomiast z tego porządku niejednokrotnie się wyłamuje zapominając, że należy do niego niezależnie od jakichkolwiek okoliczności.
Ulicą jechały samochody prowadzone przez Hitlerów, Hubermanów, Maksów, Dillerów, Steinerów…
Dużo rzeczy miałbym do powiedzenia złodziejce książek, i o ludzkim pięknie, i o ludzkiej brutalności. Ale czyż sama tego wszystkiego nie wiedziała? Chciałem jej powiedzieć, jak stale mi się zdarza nie doceniać ludzkiej rasy albo ją przeceniać. Najgorzej ze sprawiedliwą oceną. Chciałem ją zapytać, jakim sposobem te same rzeczy mogą się wydawać równie obrzydliwe i równie wspaniałe, dlaczego te same opowieści bywają równie wstrętne i równie cudowne.(…)
Czuję się prześladowany przez ludzi.
Swoją drogą, to bardzo ciekawy zabieg: Śmierć, operująca w sferze faktów i jednoznaczności, w „albo – albo”, zostaje narratorem opowieści niejednoznacznej. Złodziejka książek odnosi się do drugiej wojny światowej, ale też wykracza poza nią w obu porządkach chronologicznych, stając się historią uniwersalną. Opowiada o życiu w państwie, które wywołało tę wojnę, ale z biegiem narracji kraj ten staje się coraz bardziej ofiarą, a coraz mniej agresorem. Przyjmując narracyjną perspektywę Śmierci Zusak unika łatwego ferowania wyroków, relacjonuje wydarzenia, układając je w sekwencje przyczynowo-skutkowe, każąc czytelnikowi konfrontować je nieustannie we własnym odbiorze ze średniowieczną maksymą Memento Mori!
Wszyscy umrzemy. Ocalenie naszego istnienia zależeć będzie od tego, czy warte ono będzie utrwalenia go w słowach.
Moderator