Dyskusyjny Klub Książki
w Ustrzykach Dolnych
Data: 17.11.2016 r.
Prowadząca: Elżbieta Korczyńska
Uczestniczyły: 22 osoby
Omawiana książka: Paweł Beręsewicz, Wszystkie lajki Marczuka
Czy taki zwykły „ja” może mieć wpływ na losy świata? Miejmy nadzieję, że… nie. Chociaż po przeczytaniu powieści Pawła Beręsewicza wcale nie można być tego pewnym.
Wszystkie lajki Marczuka czyta się jednym tchem. I wcale tej lektury nie spowalnia dwutorowa narracja, wyróżniona graficznie kolorem tła.
Zresztą już sama konstrukcja fabularna jest niezmiernie ciekawa. Mamy tu bowiem narratora wszechwiedzącego, który jednak swoje informacje przekazuje nader oszczędnie, często posługując się niedomówieniami lub celowymi przemilczeniami. Mamy powieść w powieści, bo tym właśnie jest zbeletryzowana biografia Marczuka, napisana przez zespół Koneckiego. Mamy też powieść właściwą, retrospektywną, wyjaśniającą, w jaki sposób finezyjna zemsta Ziela wpłynęła na wybór imienia dla gimnazjum w Choszczówce. Mamy też epilog, który skłania czytelnika do pilnego „wygooglowania” hasła „Choszczówka”. I tu zaskoczenie: gimnazjum w Choszczówce nie nosi imienia Marczuka. Czyżby Adam Zieliński ujawnił prawdę, że nigdy nie było żadnego Marczuka? Ale przecież Zielińskiego też nie było. Ani Koneckiego. A może byli? W końcu, jaką możemy mieć pewność, że artykuł w Wikipedii zredagowano poprawnie? A może całość informacji o Choszczówce jest „wrzutką” Beręsewicza?
Tak oto powieść wykracza poza karty książki, wchodząc w interakcję z wirtualnym życiem. Prawda i zmyślenie, światy: realny i wykreowany cyfrowo, odwaga i tchórzostwo, wiara we własną samodzielność i mechanizmy manipulowania bliźnimi - wszystko tu przenika się na wielu poziomach, zmuszając czytelnika do podjęcia pogłębionej refleksji filozoficznej.
A dodatkowo w pakiecie otrzymujemy wcale zgrabne portrety pokoleń Polaków – tego z czasów wojny i dorastającego współcześnie.
Moderator