Dyskusyjny Klub Książki
w Ustrzykach Dolnych
Data: 24.02.2017 r.
Prowadząca: Elżbieta Korczyńska
Uczestniczyły: 15 osób
Omawiana książka: Marcin Szczygielski,
Za niebieskimi drzwiami
Raczej rzadko zdarza się, żeby książka społecznie ważna była zarazem interesującą lekturą. Już na samym początku książki bystry czytelnik znajdzie informację, że część pieniędzy ze sprzedaży tej pozycji zasili budżet kliniki „Budzik”. A – jak powszechnie wiadomo – klinika założona przez aktorkę Ewę Błaszczyk jest ewenementem na skalę światową.
Marcin Szczygielski niemal od pierwszych stron stosuje się do słynnej zasady Hitchcocka o trzęsieniu ziemi na początek, serwując nastoletnim czytelnikom dramatyczny wypadek samochodowy. A te, to także wiadomo, zdarzają się niezależnie od wezwań o konieczności chronienia dzieci przed stresem. Szczygielski tego stresu zresztą wcale nie szczędzi. Nic tu nie jest takie, jakim się z pozoru wydaje. Po nitce do kłębka poznajemy świat dziecka dotkniętego traumą śpiącej nieobecności najbliższej osoby.
I tu właśnie kryje się wielki walor tej książki. Jest nim wpojenie czytelnikowi, który nigdy nie miał do czynienia ze śpiączką, wiedzy, że człowiek pogrążony w tym stanie nie jest bynajmniej – brutalnie mówiąc – warzywem. Słyszy i czuje, chociaż bardzo często nie ma żadnej możliwości nawiązania kontaktu. A najlepszym dowodem na poparcie tej tezy jest zaskakujący finał opowieści o Łukaszu i jego mamie.
W gruncie rzeczy trudno zakwalifikować książkę Szczygielskiego do jakiegoś określonego gatunku. Jest realistyczna i fantastyczna zarazem, przy czym realizm znacznej części świata przedstawionego zostaje podważony. A skoro to, co uważamy za pewnik, wcale nim nie jest, to skąd można mieć pewność, że to, co uważamy za fantazje, rzeczywiście nimi jest?
Moderator